Trudny rok za nami. Zupełnie nietypowo nasi uczniowie klasy 3b IB zaliczali w tym roku CAS. Kilka osób zdążyło jeszcze przedstawić swoje osiągnięcia w tej dziedzinie osobiście przed swoimi koleżankami i kolegami z klasy oraz przez panią koordynator CASu, zdecydowana większość jednak zaliczała CAS online. Było to dla wszystkich wyzwanie, ale młodzież spisała się na medal.

 

Kilka refleksji, które nasunęły mi się po tym jak zobaczyłam, czego młodzież dokonała przez te niemal dwa lata pracy nad swoją kreatywnością, aktywnością i pomocą innym…

 

Doskonała umiejętność zarządzania własnym czasem. Przecież każdy z nas cierpi na jego brak. Często nie potrafimy wygospodarować nawet chwili na czynności, które nie są obowiązkami związanymi z pracą czy rodziną, a oni potrafili.

 

Samodyscyplina i motywacja. Ilu z nas potrafi znaleźć w sobie motywację, żeby zacząć coś robić, żeby podjąć nowe wyzwanie? Iść na siłownię, pracować charytatywnie w przedszkolu albo zacząć naukę gry na nowym instrumencie? A ilu z nas potrafi zrobić wszystkie te trzy rzeczy na raz? Oni potrafili.

 

Wyjście ze swojej strefy komfortu. Nie wiem czy potrafiłabym podjąć się pracy charytatywnej w domu seniora, w szpitalu czy przedszkolu. Nie wiem czy potrafiłabym nauczyć się szyć, rysować czy grać na pianinie. Nie wiem czy potrafiłabym zacząć uprawiać sport którego nigdy wcześniej nie uprawiałam. A oni dzielnie stawiali czoła nowym wyzwaniom.

 

Głęboko wierzę w to, że to wszystko czego dokonali ukształtowało ich i wpłynie na ich wybory i sposób życia w przyszłości. Że będą potrafili uczyć się całe życie. Że nie będą się bali podejmować nowych wyzwań i nawet jeśli nie zawsze odniosą spektakularny sukces, wyniosą z tego lekcje. Myślę, że CAS już uczynił ich ciekawymi ludźmi, którzy w przyszłości zdobędą świat, ale nigdy nie zapomną o najsłabszych.



Galeria zdjęć: