Melodia sali, gdy duch mój przemierza świadomość

Gitara
Głosy
Hałas
Szum
Moje uszy.
Myśli nie słyszę
Myśli nie słyszę-...
Słyszę? Nie, nie słyszę.
Ach, życie.
Słuchać, nie słuchać?
Pisać, nie pisać?
Powinnam słuchać
Nie powinnam pisać
Spoglądają przez ramie
Nie patrz, nie patrz!
Nie patrz mi przez ramie
Kiedy pisze
Kiedy słucham
Kiedy patrzę?
Patrzę? Nie, nie patrzę.
Zerknęłam.
Zerknęłam!
Gitara
Głosy
Hałas
Szum
Zgubiłam sie w rozumowaniu
Muszę wrócić
Może wrócę
Do brutalności
Spojrzę.

Migrena

Ból. W mózgu.
Kłuje.
Wierci.
Swędzi.
Nęci.
Zaczynam się denerwować.
Nudzić.
Budzić.
Łudzić.
Kłócić
sama ze sobą.
Znowu. Tracę uczucie
poczucie
ukłucie
wyżucie
przeczucie
Niespokojność w moich żyłach
Cała wrę. Moje ciało!
Biało!
Mało!
Śmiało!
Spojrzało
znalazło co zgubiłam
zagubione kombinerki
bierki
rozterki
nerki
wyżerki
nie moje. Najedzony
moim zmęczeniem
zwierzeniem
odchyleniem
drżeniem
rozdrażnieniem
Upadkiem.

Hrbt

Rozpuściłam smutki w ciepłej herbacie
Rozmieszałam leniwie
Robiąc przy tym kwaśną minę.

Ach, jakie to szczęście - ciepła zielona herbata
Albo czerwona, może czarna
A i żółta dobra.

Doskonałe połączenie - smutek i herbata
Dopatruję się sensu
Dostrzegam tylko smak.

Opatrunek z herbaty
Ociepla sercę i duszę
Oddala kąsek życia.

Śniady napój bogów
Śnieg jesieni w wiosennym lecie
Środa tradycyjne z targiem.

Ćwiczę swoją nienaganną psychikę
Ćwierkam wersy w akcie nudy
Ćma utopiona w herbacie.

Mrlnść

Wbiłam nóż w plecy
Swojej moralności
Spojrzała na mnie bez zaskoczenia
Chyba się spodziewała

Nie zapytała dlaczego
Splunęła krwią na moje buty
Westchnęła ostatnim tchnieniem
Więcej jej nie widziałam

Moja moralność
Wcale nie była taka zła
Nawet ją lubiłam
Była cicha, nieśmiała
Nie zwracała na siebie uwagi

To zabawne jak bardzo byłyśmy podobne

Łza spłynęła po moim policzku
Moralność? Czym ona była?
Roześmiałam się, powieki rozszerzone
Moralność? Co to oznacza?

Stawiłam krok w świat szaleństwa
Ten prawdziwy
Bez mojej starej przyjaciółki


 Szukam

Szukam.
Czy znajdę?
A jeśli znajdę, to czy zapamiętam?
A jeśli zapamiętam, czy to czego szukam będzie prawdziwe?
Czy będzie fałszywe? Czy będzie dobre?
Czy będzie mądre? Czy prawidłowe?
Stare? Nowe?
A może głupie.
Szukam i szukam.
I wciąż nie znajduję.
A szkoda, chcę znaleźć. Chce wykorzystać,
by sobie pomóc.
Egoista - pomyślcie.
Ja po prostu nie chce przeszkadzać.
Wiec szukam. Szukam. Szukam.
Szukam. Szukam. Szukam. Szukam.
Szuszu....
Odpowiedź kołysze się na wietrze.